Przejdź do treści Przejdź do menu

W celu świadczenia usług na najwyższym poziomie w ramach naszej strony internetowej korzystamy z plików cookies. Pliki cookies umożliwiają nam zapewnienie prawidłowego działania naszej strony internetowej oraz realizację jej funkcji.

Wykorzystywane w celu zapewnienia prawidłowego działania serwisu internetowego. Dzięki tym plikom nasz serwis internetowy jest wyświetlany prawidłowo oraz możesz z niego korzystać w bezpieczny sposób. Te pliki cookies są zawsze aktywne, chyba że zmodyfikujesz ustawienia swojej przeglądarki internetowej, co jednak może skutkować nieprawidłowym wyświetlaniem serwisu internetowego.

To było istne szaleństwo! Nasze spotkanie odbyło się po terminie, ale i tak było udane. Najpierw przeszkodziła nam niska frekwencja, potem pogoda, względy osobiste i w końcu się udało. Choć nie bez przeszkód -  w ostatniej chwili okazało się, że zachorowały trzy panie animatorki. Nie poddaliśmy się! Po odpoczynku i po podwieczorku wybraliśmy się w drogę na Błonia, gdzie czekali na nas Rodzice i Dziadkowie. Po drodze zauważyliśmy wielkie drzewo z dziurą; bardziej odważni od razu zaglądnęli do środka, reszta stanęła obok i  cyk – zdjęcie zrobione. Po drodze spotkaliśmy Tatę Kuby i Mamę Adasia, a na końcu całą Rodzinę Mai. Wspólnie doszliśmy do ,,Domku Baby Jagi”, gdzie czekali na nas pozostali Rodzice, Dziadkowie  i Pani Ania, która wskazała nam lożę dla Rodziców i zamknięty plac zabaw dla dzieci. Przed wspólną zabawą były obchody z okazji Dnia Chłopaka – mali chłopcy dostali duże Pince Polo, a duzi chłopcy (czyli tatusiowie i dziadkowie) żelki Haribo. Dziewczynki, żeby nie było im przykro – małe Prince Polo, a wszyscy zdrowy sok "Kubuś" z marchewką, maliną, bananem lub pomarańczą. Bawiliśmy się, rozmawialiśmy, jedliśmy i śmialiśmy się aż do wieczora.

W tym zamieszaniu zapomniałam zrobić zdjęcia :(